
W tym roku organizatorzy mieli do podjęcia jedną dosyć kontrowersyjną decyzję, mianowicie brak punktów z własnymi odżywkami organizowanymi przez maraton.. Przyznam, że decyzja trudna do podjęcia mająca swoje plusy i minusy. Ale patrząc na
znajomych i głosy uczestników po maratonie, słysząc jak padały liczne życiówki
można skomentować brak punktów z własnymi odżywkami słowami: nic się nie stało.
Porównując POZNAŃ MARATON do zachodnich maratonów (brałem udział w kilkunastu w
tym: w Berlinie, Londynie, Madrycie, Paryżu, Rotterdamie, Pradze i innych)
można powiedzieć, że wiele już nie brakuje. Każdego roku w Polsce biega więcej
ludzi, promocja biegania jest intensywniejsza i atrakcyjniejsza o czym świadczą
chociażby dobrze znane akcje Nike Run Warsaw w których uczestniczy już
kilkanaście tysięcy biegaczek i biegaczy. To przekłada się na ilość uczestników
w maratonach. Jeśli chodzi o Poznań patrząc i porównując takie elementy jak biuro
zawodów, start , meta, oznaczenie trasy, opieka za metą, expo itp. można
powiedzieć, że w porównaniu z zachodem stoją już na wysokim poziomie.
Organizatorzy postarali się o hojniejszych sponsorów. Firma Ecco w jakże
pożądany sposób czyli sponsoring imprez sportowych w efektywny (a także
efektowny) sposób zaistniała w świadomości uczestników jak i kibiców (dzięki
widocznym bannerom). Zasponsorowane m. in. koszulki startowe a także akcja
promocyjna to właśnie to czego oczekują biegacze. Drugi sponsor, firma Szpot,
ufundowała dodatkowy samochód do rozlosowania wśród osób, które ukończyły
maraton mimo ufundowanego już wcześniej samochodu dla zawodnika, który wygra i
ustanowi czas poniżej 2:15. Czego jeszcze brakuje? Większej ilości uczestników
i kibiców na trasie. Ale to z każdym rokiem wzrasta czego dowodem jest fakt, że
8 edycja z ilością 2324 uczestników na mecie okazała się największym maratonem
w historii Polski. To fakt godny odnotowania szczególnie, że rekord był nie
pobity od ponad 25 lat !!! Bieganie przyciąga zatem coraz większą rzeszę ludzi.
W tym roku organizatorzy zadbali o urozmaicenie biegaczom zmagań na trasie.
Liczne grające kapele i grupy kibiców dodawały otuchy zmęczonym maratończykom,
zwracało to także uwagę przechodniów, którzy chętnie włączali się do
kibicowania. Takie właśnie akcenty powodują, że przed i po maratonie mieszkańcy
miasta nie patrzą już ze zdziwieniem na biegnącą osobę.
W ich głowach przelatuje myśl: tak, on-ona z pewnością przygotowuje się do Poznań Maraton. Sam doświadczam tego gdy sąsiedzi widząc mnie wybiegającego na trening pytają się, kiedy jest maraton, trzymają kciuki a w dniu maratonu wychodzą na trasę by pokibicować. W ten sposób każdy z nas przyczynia się do budowania wizerunku biegaczy, sportowców, zachęcając innych do biegania. Nawet w takich środowiskach jak siłownie udaje się zachęcić osoby do wystartowania w maratonie. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ osoby spoza kręgu biegaczy widzą ile przynosi to satysfakcji, jak wielkie jest to święto sportowe i jak wspaniale być uczestnikiem osiągającym linię mety. Tak właśnie dzieje się w Poznaniu. I wierzę, że taki trend następuje w całej Polsce. Wreszcie pierwszy raz (po 8 latach) w relacjach lokalnej telewizji w wywiadach z kierowcami i mieszkańcami miasta spotkałem się z tak pozytywnymi opiniami...wielu nawet chętnie by również wzięło udział w maratonie, bardzo chętnie kibicowali i z zaciekawieniem obserwowali to sportowe wydarzenie. To czego jeszcze nam brakuje zarówno w Poznaniu jak i miastach organizujących duże maratony to szersze propagowanie maratonu przez telewizje ogólnopolskie.
Dobre ujęcia, narracja i wywiady sprawiłyby, że dla nawet laika to blisko 2-3 godzinne wydarzenie przed TV nie było by nudne. Ponieważ prócz pokazywania czołówki bardzo ważne i pożądane jest pokazywanie pozostałych biegaczy, amatorów, biegnących dla własnej satysfakcji, dla rekordu życiowego, czasem nawet w dedykacji dla syna, córki czy żony. To wszystko jeszcze przed nami i przed Poznaniem, by maraton i jego piękno pokazane było w mediach na całą Polskę. Poznań Maraton kończy jesienny sezon maratoński. 8 edycja to z pewnością kolejny krok-postęp organizacyjny z coraz większym powiewem europejskich standardów, przyczyniający się do jeszcze większej popularyzacji biegania. Jedno jest pewne tego roku maratony w Polsce były bardzo udane, a z roku na rok coraz grono maratończyków powiększa się, dochodzą nowi debiutanci a w społeczeństwie kiełkuje i kwitnie świadomość potrzeby ruchu i kibicowania tym, którzy zmagają się z własnymi słabościami na trasie. Często wielu z grona kibiców następnego roku staje na linii startu by również poczuć tą wielką satysfakcję i dołączyć do grona maratończyków. {moscomment}