Strona zawodów - Berlin
Strona zawodów - Kopenhaga
Rob: Rekord gonił rekord. Tak można w skrócie opisać to co działo się w wyścigach rozgrywanych w stolicach Niemiec i Danii. Niedzielne wydarzenia były najlepszą promocją biegów ulicznych o jakiej można pomarzyć.
Arcymsitrz, to tytuł nadawany szachistom za wybitne wyniki sportowe. Na takie miano z pewnością zasłużył już Kenijczyk Eliud Kipchoge – mistrz olimpijski z Rio i nowy rekordzista świata w maratonie. Zawodnik triumfował w stolicy Niemiec już po raz trzeci w karierze, co więcej była to jego 11 wygrana w 12 maratonie.
Maratończyk wygraną okrasił fantastycznym wynikiem 2:01:39, poprawiając rekord swojego rodaka Denissa Kimetto z 2014 roku 2:02:57, również z Berlina. Tak znaczący progres rekordu w biegu na 42 km i 195 m miał ostatnio miejsce w latach 60-tych ubiegłego wieku (z 2:12:00 na 2:09:36 – red).
Kipchoge na półmetku zameldował się z międzyczasem 61:06, co oznacza że drugą część dystansu biegnąc już samotnie pokonał szybciej (60:33). Jego średnie tempo wynosiło 2:53 min/km. Dla porównania Dennis Kimetto podczas swojego rekordowego biegu na 21 km miał czas 61:45.
Niespodziankę sprawiła natomiast Holenderka Siffan Hassan, która ustanowiła rekord Europy rezultatem 1:05:15, co daje średnie tempo 3:06 min/km. Przy okazji zawodniczka wygrała w Kopenhadze wyprzedzając Etiopkę Ababel Yeshaneh o blisko 30 sek. Dodajmy, że poprzedni rekord Europy w półmaratonie należał również do Holenderki Lornah Kiplagat 1:06:25 z 2007 roku (był to też rekord świata - red) . Po drodze Hassan pobiła też o 22 sek. rekord Holandii na 10 km należący do wspomnianej Kiplagat, uzyskując międzyczas 30:37.
Dla Siffan Hassan był to pierwszy poważny start w półmaratonie. Tak naprawdę debiutowała już jako 18-latka w 2011 roku, kiedy to wygrała zawody towarzysze maratonowi w Utrechcie z czasem 77:10.