Andrzej Liśniewski: W okresie zimy w zaciszu sal treningowych wykuwana jest kondycja oraz powstają plany i strategie na nadchodzący sezon. Jednak nie wszędzie odbywa się to tak tradycyjnie! Są miasta w których grupy zapaleńców organizują także zimą zawody uatrakcyjniając sobie i startującym  treningi sporą dawką  adrenaliny!  ...tych miast na mapie Polski jest kilkanaście ale tylko w jedno z nich jest kolebką Zimowego Maratonu na Raty - jest to Lubliniec!

 W tym mieście grupa zapaleńców z WKB Meta  kilka lat temu wpadła na pomył stworzenia zimowego cyklu zawodów pod nazwą Zimowy Maraton na Raty!  Pomysł chwycił stając się zimowa atrakcja biegowa okolic Lublińca.

            W związku z tym że społeczność klubu to nie tylko mieszkańcy Lublińca powstała idea Warszawskiej edycji Zimowego Maratonu na Raty (ZMnR) jako najprostszej formy aktywności ruchowej mogącej zachęcić mieszkańców stolicy do zdrowego stylu życia. Po przygotowaniu trasy i konsultacjach merytorycznych z  doświadczonymi Lublinieckimi organizatorami wiadomość została przekazana poprzez portal internetowy Maratony Polskie w „eter"! Z niecierpliwością czekałem na odzew biegaczy na forum internetowym oraz na pierwsze spotkanie podczas Biegu Sylwestrowego. W samo południe 31.12.2006r. na miejsce zbiórki dotarły tylko dwie osoby, Sebastian Cybula i Robert Jagielski. Z Sebastianem poznałem się już wcześniej, zaraz po Maratonie Komandosa w Lublińcu a Roberta...któż nie zna Jagielskiego!   

...dwie osoby...tylko czy aż???  Zastanawiałem się nad tym dosyć długo i stwierdziłem że będzie lepiej!
...nie myliłem się! Na 1  starcie 06.01.06r. było już 8 osób. Następne spotkania pozwalają mi uwierzyć że jednak „wciśnięcie" się z ZMnR na warszawską scenę biegową było trafną decyzją!
Liczba startujących osób stale się zwiększała, powstały pierwsze przyjaźnie a atmosfera robiła się coraz bardziej, mimo zimy, ciepła. Uczestnicy z niecierpliwością czekali na kolejne starty w Zimowym  Maratonie na Raty który został „ochrzczony" przez  jednego z uczestników Andrzeja  Krochmala jako ZIMNAR....i przyjęło się...nawet w Lublińcu !             

Ci którzy w ZIMNARZE uczestniczyli takie wspomnienia po sobie zostawili: 

-         Małgosia z uśmiechem biegała, dobrą radą wszystkim pomagała;

-         Dorota prawie nigdy się nie spóźniała a dlatego że bardzo wcześnie wstawała;

-         Marcin zawsze skupiony rozglądający się na wszystkie strony, tym ze wygrał nie był zaskoczony;

-         Konrad jak na studenta przystało, trenował, trenował i mówił:...wciąż mało;

-         Wiesiek dusza towarzystwa, mimo że był ostatecznie trzeci nie mógł zrozumieć dlaczego tak szybko już nie „leci";

-         Michał „Kamyczkiem" zwany parł na przeciwników robiąc im na trasie częste zmiany;

-         Sebastian szybki jak „wiatr północy" biega po Bemowie non stop...czasami i w nocy;

-         Robert rozkręcał się z zawodów na zawody biegając zimą w samej koszulce dla ochłody;

-         Wojtek jak na  Prezesa przystało biegał wytrwale, mimo wielu różnych obowiązków czuł się na Bemowie wspaniale;

-         Grzegorz dobra dusza Zimnara, pilnował czasów na mecie pomagając orgowi zapisywać je w kajecie;

-         Tomek  ziom z Pomorza nie zostawał w tyle mimo że na trasie miał ciężkie chwile;

-         Jaro dzielny rycerz który nie stroni od pogoni i „braterskiej" walki...na trasach biegowych;

-         Waldek szybki i gniewny myślał  że na Chomiczówce nie jest potrzebny.

-         Emilka z uśmiechem jak malinka;

-         Andrzej orientalista co humorem tryskał;

-         Radek co mówił ze nie jest nie jadek;

-          Ryszard doświadczony biegacz;

-         Sylwester i Leszek twardzi zawodnicy choć trochę dzicy;

-         Robert co biega na  styku ziemi i nieba!   

Założenie zorganizowania kameralnej imprezy w tym samym czasie co ZIMNAR w Lublińcu zostało osiagnięte. Mimo że Warszawa i okolice posiadają cykl zimowych zawodów tj.: Zimowe Biegi Górskie w Falenicy, Cztery  Pory Roku w Kabatach czy zawody w Stoczku Łukowskim, mam nadzieję że w przyszłości ZIMNAR wejdzie na stałe do kalendarza warszawskich imprez biegowych osiągając frekwencję nie gorszą niż w Lublińcu lub w/w imprezach. 

21 osób uczestniczyło a 9 osób, zgodnie z regulaminem, ukończyło ZIMNARA;

1. Marcin BADZIAK                    WARSZAWA                          03:14:12

2. Konrad KOBYLIŃSKI           AZS WAT W-wa                       03:30:07

3 Wiesław NADOLNY                 WKB META Lubliniec             03:34:04 

4/1 Małgorzata KROCHMAL     KB ORIENTUZ W-wa               04:17:21

5. Sebastian CYBULA                   ART PROFI TEAM               02:50:21

6. Michał KAMIŃSKI                 KB GYMNASION W-wa            03:23:31

7. Robert JAGIELSKI                  ART PROFI TEAM                  03:31:16

8. Wojciech SZOTA                      ART PROFI TEAM               03:46:08

9/2.Dorota  ŚWIDERSKA            ART PROFI TEAM                 04:35:20


 

...czy to dużo czy mało oceńcie sami i za rok bądźcie z nami!
Mam nadzieję że w większej grupie na starcie się spotkamy!

Andrzej Liśniewski     WKB Meta Lubliniec 

Szczególne podziękowania dla:

Mojej Żony;  Michała  Walczewskiego ; Wojtka  Szoty; Doroty  Świderskiej.