
Według jednej z kronik historycznych (Gunji Yoshu), dziewięć serii po pięć uderzeń wzywało sojusznika, a dziewięć serii po trzy uderzenia, przyspieszonych trzy lub czterokrotnie, z następującymi po nich okrzykami "Ei! Ei! O! Ei! Ei! O!" były wezwaniem do natarcia i pościgu za wrogiem". (za wikipedia.pl)
Dziś Taiko wyznaczają m.in. rytm podczas maratonu. W trudnych chwilach taki doping może bardzo pobudzić do walki, pomóc wykrzesać resztki sił, przełamać kryzys. Mamy nadzieję, że na trasach polskich maratonów coraz liczniejsi kibice także będą znacząco wspierać zawodników. Zapraszajmy przede wszystkim do biegania ale też do zabawy w kibicowanie.